Posiadasz już matę, nożyczki, klej i chcesz coś wreszcie stworzyć. Tylko co? Na czym powstanie Twój fantastyczny projekt craftowy? Nie musisz się martwić! Istnieją bowiem bazy pod craft.
Bazą może być wszystko – dosłownie! Od wizytówki, przez koperty, kartki, ramki, pudełka, tektury, opakowania, butelki, świeczniki… na prawdę wszystko co tylko uznasz za godne ozdabiania. Wystarczy pomysł! Inna sprawa to technika, której zamierzasz użyć, a ponieważ scrapbooking będzie najprostszy na początek, więc skupimy się właśnie na nim i bazą będą raczej elementy papierowe lub drewniane, gdyż do ozdabiania użyjemy papieru, a ten świetnie się klei właśnie z nimi.
Bazę możesz zrobić samodzielnie – ja tak robię… Niezależnie czy jest to pudełko czy album, czy nawet ramka – da się to zrobić i oprócz dokładności w odmierzaniu, nie wymaga to specjalnie dużo umiejętności, choć wymaga wysiłku i wspomnianej dokładności… ale ale – czy nie miałyśmy sobie ułatwiać? Naturalnie i tutaj oczywiście można! Jest wielu producentów baz pod craft i oferują oni na prawdę ciekawe formy, ale nie są one najtańsze, a w moim przypadku rzadko wymiary dostosowane są do tego, co akurat planuję wykonać.
żródła: 1>> 2>> 3>> 4>> 5>> 6>> 7>> 8>> 9>>
To ważne! Często gdy czytam artykuły o czymś, co jest dla mnie całkowicie nowe, brakuje mi orientacyjnych cen, by rozumieć o jakich zakresach cenowych jest mowa. Podawanie cen jest ryzykowne, bo stale ulegają one zmianie, a i ich zakres dla jednego przedmiotu różni się w zależności od sklepu. Mam nadzieję, że jest to dla Was oczywiste, tak samo jak dla mnie. W artykule tym będę podawać mocno uśrednione i zaokrąglone ceny na dzień pisania tego artykułu, ale nie należy traktować ich jako docelowy wyznacznik cenowy lecz jako wyznacznik orientacyjny. Pamiętajcie, że wszystko niemalże na tym świecie ma swoja wersję tanią, średnią i drogą. Ja będę wybierała produkty ze średniej półki, ale także z wyższej lub niższej, jeśli dany produkt jest po prostu najlepszy. Zdjęcia są po to, żebyś wyobraziła sobie o jaki przyrząd chodzi i wiedziała czego szukać. Użycie tych konkretnych produktów, nie oznacza, że właśnie ich używam sama i nie jest moim zamiarem reklamowanie lub polecanie któregokolwiek z nich. Podkreślam jeszcze raz – ma to charakter wyłącznie orientacyjny. Moim celem jest pokazanie tym z Was, które dopiero myślą o zabawie w craft, jakie są możliwości i z jakimi kosztami muszą się liczyć jeśli myślą o tym zawodowo. Wyboru narzędzi i tak musicie dokonać samodzielnie.
Wszystko może stać się Twoją bazą
Mówiąc, że bazą może być wszystko wokół nie chcę być gołosłowna. Ostatnio np. zakupiłam pościel i była ona zapakowana w tekturę – grubą tekturę!
Normalnie, większość ludzi wyrzuci ten element, ale nie crafterka! Nie wiem jak Ty, ale ja widzę w tej tekturze przyszły piękny album na zdjęcia…
Bazą mogą być też wszystkie znane opakowania, które także zwyczajnie lądują w koszu, np. opakowanie po Raffaello. Wystarczy je pomalować, pooklejać, przyozdobić i gotowe!
Tanim kosztem uzyskujemy piękny efekt i np. mamy oryginalne opakowanie na prezent.
Zatem rozglądaj się wokół, a zdziwisz się ile rzeczy możesz wykorzystać jako bazę dla swojej twórczości.
Zrób sobie bazę samodzielnie
Ale czasami mamy konkretne zamówienie i brak pasującej bazy. Wtedy należy przystąpić do jej stworzenia samodzielnie. Jak wspomniałam często tak właśnie robię.
Przypuśćmy, że poproszono Cię o pudełko w wymiarach 7x7x14cm z oddzielnym wieczkiem w którym ma być wykrojona dziura w kształcie serca.
Najprostsza forma tego pudełka przed sklejeniem może wyglądać tak:
Jak widzisz wieczko ma nieco inne wymiary niż spód pudełka. Dno ma 7 x 7 cm, a wieczko 7,2 x 7,2 cm. Jest to konieczny zabieg, by wieczko nasunęło się nam na spód. Skąd wiedzieć ile dodać milimetrów? Trzeba zmierzyć grubość tektury.
Na poniższym zdjęciu tektura ma 3 mm, natomiast w przykładowym schemacie powyżej, policzyłam grubość tektury jako 1 mm. To dlatego 7 cm + 1 mm z jednej strony + 1 mm z drugiej strony, daje nam w sumie na jednym boku 7,2 cm. Grubość tektury wyznacza nam najmniejszy wymiar jaki musimy w tym przypadku doliczyć, ale jeśli pudełko będzie bogato zdobione, to trzeba tych milimetrów doliczyć nieco więcej – niestety tego nauczysz się dopiero gdy zrobisz kilka swoich pudełek. Dojdziesz do wprawy i z łatwością będziesz obliczać naddatki wynikające z grubości tektury na której pracujesz.
Musisz też pamiętać, że jeśli baza będzie oklejana, to papier doda jej dodatkowych wymiarów. Ma to szczególne znaczenie np. przy tworzeniu albumów, gdzie dokładnie trzeba zaplanować miejsce na każdą rozkładówkę, by po wklejeniu zdjęć album nie zrobił się nadmiernie pękaty albo wręcz nie zamykał się.
To dlatego gdy patrzysz na gotowe bazy w sklepie wydają się takie … puste? … że mają zbyt mało kartek? … że przestrzenie pomiędzy są zbyt duże? W rzeczywistości często gdy zbytnio zaszalejemy z pomysłami, to tego miejsca jest na koniec za mało…
Nie zapominaj też o dodatkowych patkach (kreskowane pola na schemacie), przewidzianych do sklejenia poszczególnych boków. Zawsze ścinaj je nieco na brzegach, by uniknąć późniejszych problemów z klejeniem.
Musisz też wiedzieć, że sklejając dwie duże powierzchnie papieru razem, może dojść do zwichrowania (skręcenia i powyginania) papieru i nie da się tego cofnąć. Zwróć uwagę, by nie nakładać za dużo kleju i po sklejeniu połóż papier na płaskiej powierzchni i spróbuj obciążyć go np. książkami. Niestety ten etap wymaga czasu i ja wykonuję go najczęściej na wieczór, tak by papier obciążony książkami był przez całą noc – rano problemu już nie ma!
Na początek swojej przygody polecam Ci przygotować kartkę o dowolnej wielkości, bo już przy tak prostej formie, odkryjesz wiele niuansów związanych z klejeniem i grubością wielu warstw.
Oto przykład pracy jaką wykonałam na własnej, prostej bazie zrobionej z kolorowego brystolu o gramaturze 230, w formacie A1 (70 x 100 cm):
Opisałam najważniejsze rzeczy związane z przygotowaniem własnej bazy, ale jeśli chcecie by ten temat dalej rozwijać, to o tym napiszcie w komentarzu – wówczas postaram się odnieść do Waszych próśb.
Mówiąc o tworzeniu bazy, nie sposób pominąć tematu bigowania.
Bigowanie
Bigowanie to nic innego jak odciśnięcie na kartce linii wzdłuż której dokonamy zagięcia kartki. Można do tego celu użyć tępego noża (to wersja na początek), linijki i tzw. kości do bigowania lub specjalnie do tego celu stworzonego urządzenia – bigownicy.
Bigownica
Dlaczego warto zainwestować w bigownicę? Bo jeśli przyjdzie Wam zagiąć harmonijkę za pomocą linijki i kości, to choćbyście “jajo zniosły” nie będzie ona idealna… mimo dużego zaangażowania i staranności, mnie się to nigdy nie udało. Jeśli Wam tak – to szacun!
Bigownica na całej swojej powierzchni, prostopadle do linijki, posiada niewielkie rowki. Gdy położymy na nich papier i zablokujemy go by się nie ruszał, a następnie kością do bigowania przejedziemy po tych rowkach, które wyznaczają, zadowalającą nas odległość zagięć, to po chwili mamy idealną harmonijkę! Nie zawsze jednak chcemy zrobić harmonijkę.
Najczęściej chodzi o zwykłe zagięcie np bazy, ale idealnie pod kątem prostym, lub zrobienie formy dla koperty – używając tego urządzenia zaoszczędzimy sobie czasu i nerwów. Jest to nieodzowny element w każdym warsztacie craftowym.
Obecnie możemy zakupić bigownicę od razu z trymerem. Mnie się to rozwiązanie bardzo podoba, zwłaszcza, że jest tańsze niż zakup urządzenia wielofunkcyjnego. Ważne by urządzenie takie było składane, chyba, że masz craftroom wielkości salonu.
A zatem wiesz już czym jest baza i zorganizowałeś sobie taką. Masz ogólny zarys pracy oraz wstępny pomysł, pora zaopatrzyć się w materiały do ozdabiania, czyli w pierwszym rzędzie papier scrapbookingowy.
Autorka wpisu:
2 komentarze
A czy po sklejeniu tych dwóch warstw papieru razem, pod wpływem wilgoci papier ten Ci się nie zwichrował? Bo zrobiłam taką próbę i nic z tego nie wyszło… 🙁
Magda. Masz rację, powinnam o tym wspomnieć i zaraz skoryguję wpis . Rzeczywiście sklejając dwie duże powierzchnie papieru razem, może dojść do zwichrowania papieru i nie da się tego cofnąć. Zwróć uwagę, by nie nakładać za dużo kleju i po sklejeniu połóż papier na płaskiej powierzchni i spróbuj obciążyć go np. książkami. Niestety ten etap wymaga czasu i ja wykonuję go najczęściej na wieczór, tak by papier obciążony książkami był przez całą noc – rano problemu już nie ma! Dziękuję Ci, że o tym napisałaś, bo jak się okazuje jest wiele przydatnych informacji, o których zapominamy wspomnieć, bo są przecież takie oczywiste. Pozdrawiam Cię cieplutko. Margaret
Możliwość komentowania została wyłączona.